Skoro wcześniej stwierdziliśmy, że organizacja czasu to też biznes to teraz musimy powiedzieć wprost, że czas to też nasz zysk. I nie mówię tu o poświęcaniu każdej sekundy sprawom firmy. Raczej o maksymalnym wykorzystaniu każdej sekundy poświęconej firmie.
Metoda ABC
Chyba najprostsza metoda i co najważniejsze działająca. Stosowana przez gro ludzi intuicyjnie. W skrócie polega ona na sortowaniu zadań na te bardzo ważne (A) następnie ważne (B) i na końcu mniej priorytetowe (C). W tej metodzie mamy 60% zarezerwowane na stałe zadania i około 40% na nieprzewidziane wypadki.
Metoda Eisenhowera
Tutaj podział zadań jest już bardziej zaawansowany. Do tej podstawowej kryterium dodaje się jeszcze pilność zadania. W związku z czym mamy 4 stopnie organizacji zadań. Ważne i pilne do wykonania natychmiast najlepiej samemu. Potem są zadania ważne, niezbyt pilne te można zlecić komuś. Kolejno niezbyt ważne ale pilne (najlepiej zleć albo wykonaj sam z nudów) i na koniec niezbyt ważne i niepilne.
Metoda ABCDE
Przypisuje się w tej metodzie rangi określonym zadaniom wraz z zaznaczeniem czy jest to zadanie do wykonania samemu czy można zlecić komuś. Dodatkowym kryterium jest też konsekwencja niewykonania zadania. Podział wygląda następująco:
- Zadania, które trzeba wykonać
- Zadania, które powinny być wykonane
- Zadania neutralne – brak konsekwencji niewykonania ich
- Zadania do zlecenia – istotne ale zabierają dużo czasu
- Zadania, które lepiej sobie darować
Organizer
W tym przypadku chodzi o terminowość wykonania danego zadania. Przygotowuje się teczkę z terminami zadań czy terminarz i jak przyjdzie dana data wykonuje się priorytetem zadania przewidziane na dany dzień. Obecnie papierowe organizery zostały zastąpione przez te dostępne w telefonach, tabletach i komputerach z możliwością synchornizacji na każdym urządzeniu.
Źródła:
- Philip Kotler: „Marketing. Analiza, planowanie, wdrażanie i kontrola”, Gebethner i S-ka, Warszawa 1994,
- http://zarzadzanie-czasem.cioswnos.pl/macierz-eisenhowera/.
Najnowsze komentarze